“Film jest bliski memu sercu i zawiera przesłanie, które zawsze starałem się przekazać moim śpiewem. Odwiedziłem to święte miejsce tylko raz, ale wywarło na mnie ogromne wrażenie, ponieważ znałem historię zdarzeń z Fatimy jeszcze z czasów dzieciństwa. Znowu się tam znalazłem tym razem śpiewając, co było dużym przeżyciem. Musimy zdać sobie sprawę, że Matka Boża przychodzi nam z pomocą. Jest przy nas, ukazuje się i przekazuje wiadomości, które powinniśmy wziąć sobie do serca.” – Tak o filmie “Fatima” mówi Andrea Bocelli, który śpiewa w nim finałową pieśń “Gratia Plena”.
Fatima jest to film o objawieniach z 1917 r., gdy podczas trwania I wojny światowej, trójce młodych pasterzy objawiła się Matka Boża. To wydarzenie jest nam bardzo dobrze znane, ale czy na pewno?
Film “Fatima” wchodzący dziś do polskich kin opowiada nie tylko historię o Łucji dos Santos, ale także o kontekście miasteczka Fàtima, a właściwie całej portugalskiej społeczności jak i szerzej omawia historię samej Łucji. Autorzy filmu, promując ten film mówią do nas tak:
Dzisiejszy świat, coraz wyraźniej rządzony strachem i nienawiścią do bliźniego, potrzebuje tego typu historii. […] Film niesie uniwersalne przesłanie, byśmy wszyscy spróbowali zmienić się na lepsze, bo tylko tak będziemy mogli uczynić świat lepszym miejscem. Oto historia małej dziewczynki, która uczy się, że mimo problemów z matką oraz innymi ludźmi świat jest pięknym miejscem, o które warto walczyć. Tak po prostu. Mam nadzieję, że nasz film pozostawi widzów właśnie z taką świadomością. “Fatima” jest filmem o tym, jak trudno uwierzyć. Ale trzeba – bo warto.
Film zgodnie z tym co głosi wydawca dostępny jest od dnia dzisiejszego w trzech niedalekich nam kinach. Zachęcam więc do obejrzenia tego filmu, który nie tylko opowie nam historię, ale także, mam nadzieję, wpłynie na wzrost naszej wiary.